sobota, 4 października 2008

o dziewczynce z lustra

wciąż obca. dla siebie, dla innych. filtruje wszystkie swoje niespokojnie spokojne myśli. pełna lęków i obaw tłucze lustra, które nigdy nie istniały i przechodzi na drugą stronę życia. co wieczór. plącze myśli z nadzieją, płynie oceanem spokojnym wyobraźni i tonie. lata praktyki nie nauczyły ją pływać. tworzy niestworzone historie, których nigdy nie kończy. lazurowe wariacje między wersami kolejnych sennych strof.

za dnia mała dziewczynka na huśtawce nastrojów. na karuzeli życia. jeszcze nie kobieta, już nie dziecko. jeszcze nie sama, już samotna. spaceruje po łąkach. wiatr całuje ukradkiem, buntuje się słońcu. chwilę na własność pragnie zatrzymać. skuć w kajdany czas. spogląda na świat przez dziurkę od klucza. zawsze za kulisami, drugoplanowa aktorka teatru "ŻYCIE" z niedokładnie rozpisanym scenariuszem, z niedouczoną rolą. czasami poddusza ją klimat, małomiasteczkowy zgiełk i wrzawa. nauka oddychania tutejszym powietrzem nie idzie jej najlepiej. i oczy ma dziwne. za dnia piwne, a nocą zielone. za dnia smutne i życiem znużone, a nocą stęsknione.


"zabawne jakie rzeczy potrafią czasem do głowy przyjść, a ja za dużo widzę, zbyt mocno czuję..."

edyta bartosiewicz - jenny

Brak komentarzy: